Witajcie :)
zaniedbałam całkiem bloga, wiem...tyle się dzieje, że nawet jak już mam chwilkę, to po prostu mi się nie chce siadać do komputera :) ale postanowienie sobie postanowiłam :) i będę się starała pisać regularnie :)
Reaktywację zacznę od relacji z imprezy, w której miałam okazję brać udział niedawno, a mianowicie w Jakubach. Jest to trzydniowe święto dwóch miast - polskiego Zgorzelca i niemieckiego Goerlitz. Oprócz imprez artystycznych, choćby Busker Bus'a i jego świetnych artystów, organizowany jest Jarmark Staromiejski...no i tu, jak zwykle, przepadłam totalnie :) Moja nieopanowana chęć posiadania wszystkiego, co ładne i do tego nandmade, karze mi kupować i kupować...echhhh
W tym roku jednak byłam tam jako wystawca, oczywiście z cała chmarą Paciaciaków, które rozchodziły się w ręce zadowolonych klientów :) Nie obyło się jednak bez zachwytów, moich własnych, nad rękodziełem innych, zwłaszcza nad ceramiką, na którą ostatnimi czasy mam niesamowitą fazę :) i polskie i niemieckie stoiska kusiły mnie niesamowicie...a już umywalka w kształcie liścia...achhh, co tu dużo pisać, zobaczcie sami :)
zapraszam na małą foto relację :)
coś niesamowitego - jechali jak na rowerze, grali na żywo, obracali się, rewelacja :)
no i paćkowe stoisko oczywiście: